Kreatyna. Jaką wybrać?
Kreatyna jest jednym z najdokładniej poznanych i najczęściej stosowanych suplementów. Suplementacja kreatyną przynosi wiele korzyści, wpływa na poprawę osiągów, wspiera wzrost siły i masy mięśniowej. W tym roku mija 20 lat, odkąd używamy kreatyny.
Z biegiem czasu, kreatyna stała się towarem dostępnym powszechnie w ilościach hurtowych. Zmusiło to sprzedawców suplementów do wymyślania i tworzenia nowych, konkurencyjnych form kreatyny. Z większym bądź mniejszym powodzeniem (np. ester etylowy kreatyny CEE).
Jedną z takich form jest polietylen glikozylowany kreatyny (PCG) wprowadzony na rynek w 1970 roku, lecz nie jest w powszechnym użyciu już od 1990 roku. Składnik PCG, glikol polietylenowy (PEG) jest polimerem rozpuszczalnym w wodzie, którego działanie polega na zwiększaniu wchłaniania leków i różnych innych substancji, w tym kreatyny. PEG zwiększa również czas półtrwania substancji, zmniejszając przy tym degradację enzymatyczną. Pozwala to na osiągnięcie tego samego efektu, przy mniejszej ilości substancji czynnej.
Tyle że w świetle badań, kiedy porównamy PEG- kreatynę z innymi formami kreatyny zobaczymy, że korzyści płynące ze stosowania PEG- kreatyny, są takie same, jak podczas suplementacji monohydratem kreatyny.
Zatem finezyjna chemia kreatyny uzasadnia jedynie jej koszt. Dlaczego?
Każda z form kreatyny, żeby działać, musi zostać przetransportowana z krwi do tkanki mięśniowej. Transport odbywa się przez błonę komórkową wbrew gradientowi stężeń, za pomocą sodozależnego transportera. Suplementacja kreatyną powoduje zmniejszenie ekspresji transportera kreatyny, ograniczając w ten sposób ilość kreatyny przechowywanej w tkance mięśniowej, przy długotrwałym stosowaniu kreatyny.
Czemu to tak ważne? Ponieważ wysiłki w celu poprawy absorpcji kreatyny z jelit, niekoniecznie przeforsują problem ograniczenia transportu kreatyny przez błonę komórkową.
To prawda, że monohydrat kreatyny nie jest świetnie rozpuszczalny w wodzie, jest słabo wchłaniany, a na dnie szklanki zostają grudki. To prawda, że można zwiększyć rozpuszczalność kreatyny, przez różne zmiany chemiczne, takie jak przy użyciu form chlorowodorku, chelatujących, lub jak to się zaczęło, za pomocą PEG.
Niemniej, wszystko to będzie miało nikły, lub żaden wpływ na całkowitą ilość kreatyny zatrzymanej w tkance mięśniowej, a tym samym na efektywność suplementacji.
W praktyce oznacza to, że nie ma sensu kupować drogich, fantazyjnych form kreatyny, ponieważ takie same korzyści przynosi najtańsza z nich, czyli monohydrat kreatyny. Jedyne, na co warto zwrócić uwagę, to zaufany producent suplementu.